1. Wypadałoby zacząć od śmierci Jacksona, bo to popularny ostatnio temat. Za specjalnie to ja go nie lubiłem, bo był nieprzyjemnie dziwny. Ale szacunek za twórczość musi być. Z tej twórczości poważnej, to składam hołd za ‘Man in the Mirror’, a z tej rozrywkowej za ‘Dirty Diana’.
2. Znacie takiego gościa jak Shaquille O’Neal? Jeśli nie to podpowiem – duża, gruba, zabawna i sympatyczna legenda koszykarskiej ligi NBA. Człowiek znany jest z tego, że dobiera sobie przydomki w zależności od lokalizacji klubu, w którym aktualnie gra. Ostatnio grał w Phoenix i nazwał się Wielkim Kaktusem. Teraz przeniósł się do Cleveland, które słynie z ogromnej liczby kasztanowców. Internauci sugerują więc Shaqowi, żeby wziął przydomek Wielki Kasztan.
3. A w świętej rozgłośni dyskutowali o muzyce ‘z Zachodu’. Że demoralizująca, zła i treści ma niefajne. A to oni słuchali tej muzyki, że wiedzą? Tak czy inaczej, od dzisiaj słucham tylko Rosiewicza, którego ‘dźwięki’ pomogą mi osiągnąć bramy raju i dostąpić zaszczytu zbawienia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Rosiewicz rox! Tylko on wie, dokąd jadą chłopcy radarowcy.
No, Rosiewicz rox, bo wie co ma najwięcej witaminy ;)
Prześlij komentarz