1. W Anglii, w niedzielnej lidze piłkarskiej, sędzia nakazał powtórzenie rzutu karnego. Należy tu od razu dodać, że okoliczności tej sytuacji były wielce ekstraordynaryjne – do powtórki doszło, ponieważ przy pierwszej próbie jeden z zawodników ‘zepsuł powietrze’, co ponoć rozproszyło strzelającego. W tym kontekście słynne hasło ‘puścił Bąka lewą stroną’ nabiera nowego znaczenia.
2. Jestem bardzo dziecinny. Wraz z kanadyjskim kolegą bawiliśmy się przez dwa ostatnie dni w okradanie naszej koleżanki z czekoladowych jajek. Dziecinność całej sytuacji polega na tym, że gdybyśmy poprosili, to koleżanka by nam na pewno po jajku dała. Ale my woleliśmy się bawić w gangsterów i podkradać jej te jajka. Uśredniając, jesteśmy razem z kolegą już po trzydziestce i nie przystoi nam takie szczeniackie zachowanie. Ale co tam, fajowo było!
3. No i zaczął się mój długi, świąteczny weekend. Jak ja spożytkuję tą całą masę wolnego czasu? Sporo przeznaczę na podróże do domu rodzinnego i z powrotem. Ale to dobrze, bo ponoć podróże kształcą. Ciekawe co mi się zatem wykształci po podróży PKP? Poza międzywojewódzkimi wojażami mam też zamiar skupić się mocno na lenistwie i robieniu niczego. Mam nadzieję, że się do mnie przyłączycie?
4. Na Opolszczyźnie grasuje wciąż puma, albo inne zwierzątko przypominające wielkiego, czarnego kota. Takie zjawisko brzmi egzotycznie, ale i tak blednie w porównaniu z krokodylem, który ponoć panoszy się w szczecińskim odcinku rzeki Odry. Pozostaje nam tylko czekać na żółwie ninja, smoka wawelskiego, syrenkę oraz King Konga. A u nas, lokalnie, wskutek kąpieli w zanieczyszczeniach z browaru, powstanie wiewiórkołak.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
Ukradliście tylko po jednym jajku? Bo miny mieliście jak, nie przymierzając, po napadzie na kurzą fermę :D
A ja dostałam jajko bez kradzenia ;)
Ja też dostałem jedno bez kradzenia. Czyli ja mam dwa, a Ty masz jedno. A mówią, że 'crime doesn't pay'.
E, ja bym tak otwarcie się nie przyznawał. Nigdy nie wiadomo, kiedy wróci nasz crimebuster, mgr ZZ... :P
Ty już, Kasztanu, nie masz, bo zjadłeś. A ja wciąż mam. :)
Ja cały czas mam dwa, cały czas...
Wróćże już, wróć, lordzie Stark, albowiem chłopi z Północy się niecierpliwią. Nie wiedzą, jak rozmawiać z kozami, bez Twych lekcyj. ;)
Prześlij komentarz