1. No i wreszcie koniec Hydrozagadki. Naprawa odbyła się bez większych strat w ludziach i sprzęcie i mogę w końcu wziąć długi prysznic. A tak w ogóle, to człowiek powinien bardziej doceniać takie drobne przyjemności jak wspomniany prysznic. Bo jak takowych zabraknie, to niby nic wielkiego, ale dyskomfort psychofizyczny jest. W związku z tym muszę chyba wypijać więcej Pilsnera i z wielkim pietyzmem traktować każdy łyk.
2. A w pracy mamy nowe stanowisko - nazwaliśmy je roboczo 'karnym jeżykiem'. W tym zakątku zadumy i kontemplacji spotykają się zmęczeni życiem lektorzy, żeby porozmawiać o życiowych troskach i radościach. Powinniśmy sobie tam jeszcze zainstalować jakąś małą lodóweczkę, bo dobrze jest sobie zagryźć i popić przy słuchaniu takich historii.
3. Od prawie dwóch tygodni badam nową edycję Football Managera i zagłębiam się weń coraz bardziej. Jeśli zacznę się pojawiać na mieście z długą brodą, jeszcze dłuższym włosem i będę mówił do ptaków, to nie martwcie się, koło marca powinno mi już przejść. Nowa odsłona FM jest mocarna, wciągająca i uzależniająca. Zwłaszcza dla kogoś z tak słabą psychiką jak moja. Let the games begin!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
1) Gratulacje! Mam nadzieję, że po "Hydrozagadce" nie została "Dziura w ziemi"... ;)
2) Dwa dni mnie w pracy nie było i od razu pojawiło się nowe stanowisko? Może jak zrobię sobie z tydzień urlopu, to dobudują nam salę gimnastyczną?
Tak, postawią salę na parkingu przed szkołą. Ku uciesze mieszkańców bloku.
Dajesz namiary na tego FM :)
FM się kupuje w Empiku, na przykład, a nie namierza :)
Prześlij komentarz