Dzień dzisiejszy w telegraficznym skrócie. Bardzo pozytywnie zaskoczyły mnie dzisiaj instytucje biurokratyczne i to na szczeblu wojewódzkim. Przeżywam kryzys gier komputerowych i bez mrugnięcia okiem usunąłem dziś moje dwie gry-faworytki z dysku. Z niecierpliwością oczekuję na początek pracowniczego roku, kreując w wyobraźni wymyślne formy torturowania podopiecznych. Gdybym tylko mógł to usunąłbym ze stanowiska tego bandytę Blattera i jego podkomendnych w naszym kraju. Jeden, ku mojemu nieogarnionemu szczęściu, sam się dziś usunął i już niedługo zajmie się niszczeniem piłki w Nowej Zelandii. Słuchałem sobie dzisiaj znowu ‘Thunderstruck’ i jak zwykle robiłem to seriami, po kilka odsłuchów z rzędu. Ciekawe, czy znudzi mi się przy milionowym podejściu? Świeża bułka z masłem i plasterkiem odpowiednio tłustego sera zachwyca mnie mimo pozornej prostoty. Prostoty bułki oczywiście, nie mojej. Choć jam też niezbyt skomplikowany, bo AC/DC lubię posłuchać, w 'Diablo' pograć, a i kotletem mielonym nie pogardzę. W sensie konsumpcyjnym, rzecz jasna, bo słuchać kotleta i nim grać jeszcze nie próbowałem.
Kalendarium. Dokładnie tysiąc osiemdziesiąt dziewięć lat temu zmarł Karol III Prostak, sławny członek dynastii karolińskiej i król Francji. Jak zapewne pamiętacie, król Karol był pośmiertnym synem niejakiego Ludwika Jąkały. Jak również pamiętacie, król Karol kupił królowej Karolinie korale koloru koralowego. Ale to nie o tego Karola chodziło, więc wracam do meritum. Należy zapamiętać, że król Prostak miał również wuja, co go lud ciemny i nieco jaśniejszy nazywał Karolem Grubym i że Prostak miał tego Grubego na tronie zastąpić, ale mu źli ludzie nie pozwolili. Koniec końców, nasz główny bohater został jednak przywódcą narodu. Tyle, że raczej nieudolnym, bo zasłynął głównie z oddania sporego kawałka królestwa wojowniczym dzikusom. Te nowoosiedlone dzikusy zapoczątkowały zresztą kulturę normańską, Wilhelma Zdobywcę, bitwę pod Hastings i tym podobne. Ale to już zupełnie inna historia. Jak ta o brazylijskim Dniu Kompozytora, który, przy okazji, również wypada dzisiaj. Możnaby tu również wspomnieć o urodzonym dzisiaj Erastusie Corningu Drugim, ale płacą mi od akapitu, nie od słowa, więc mi się nie opłaca.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Szlachetną prostotę bułki z serem również doceniam. Chociaż ostatnio bułki komplikuję jeszcze szynką i ogórkiem, co by mi się zawartość lodówki pleśnią nie pokryła.
'Thunderstruck' należy do kategorii piosenek "nie do zdarcia". Pierwszy raz ryczałem "thunder!" razem z Brianem Johnsonem jakieś 18 lat temu... Piracka kaseta i magnetofon typu Kasprzak - to były czasy!
Bułka ze srem rulez! I z musztardą!
Sander! Sander! Fajne, ale siakieś takie... chłopackie :P
Co do Karola III Prostaka - miał on na 100% i wuja i ciotkę - oboje pracowali w naszej firmie :/
Poproszę o jeszcze jeden akapit, postawię Ci piwo :) Twoje ulubione :)
@ Marcinuz:
Nie masz gdzieś jeszcze tych kaset? Bo się zorientowałem, że będę w tym roku czasem z Michnikiem wracał samochodem po pracy. Rzeczony Michnik posiada w swym kosmicznym pojeździe jedynie magnetofon, więc poszukuję kaset AC/DC.
@ Brittabella:
Eee tam chłopackie. To też jest dziewczyńskie. Takie dziewczyńskie inaczej.
A Karol miał też dziadków. Pracowali na pewno w US-ie i ZUS-ie.
Niestety, jedna zaginęła, a drugą kiedyś tak wciągnęło, że się porwała. Ale zawsze można przegrać z CD na kasetę. Jakby co, dysponuję odpowiednim sprzętem :D
(a jaką drogą zamierzasz wracać, że będziesz miał czas słuchać muzyki???)
Prześlij komentarz