poniedziałek, 31 sierpnia 2009

Sea of Madness

1. Wczoraj graliśmy w GoTa. Nic niezwykłego, powiecie, wszak w GoTa graliśmy już z pięćdziesiąt razy. Ale to właśnie wczoraj miało miejsce zdarzenie, które zmieni na zawsze bieg historii. Otóż w ósmej turze gry, na Shivering Sea, pojawił się okręt rodu Lannisterów, który utrzymał się tam do końca gry (wtajemniczeni zrozumieją epokowość tego wyczynu, niewtajemniczonym mogę ów fenomen wytłumaczyć).

2. Wczoraj, w ramach diety wysokokalorycznej, zostały podane hamburgery i frytki. Producent tychże specjałów (dla ułatwienia podam, że nie byłem to ja) zasłużył na specjalne wyróżnienie. A zatem niniejszym wyróżniam i stwierdzam wszem i wobec, że jeśli chodzi o mnie, to Makdonalda mogą zamknąć nawet jutro.

3. Brytyjscy naukowcy wymyślili pojazd kosmiczny, który uchroni naszą planetę przed ewentualnym zderzeniem z jakąś złośliwą planetoidą. Żeby to cudo miało nieco bardziej swojską konotację, nazwano je 'ciągnikiem grawitacyjnym'. No to ja w myśl hasła 'kobiety na traktory' proponuję, by w przypadku zagrożenia na ciągniku w kosmos wystrzelono moją nauczycielkę francuskiego z liceum.

5 komentarzy:

Lambert pisze...

A kto owym okrętem władał? Tak czy inaczej jest to niewątpliwie wydarzenie wielkopomne. :D

Maciek pisze...

Władało nim moje lepsze pół przebrane za Tywina.

marcinuz pisze...

Oj, to był piękny widok!

A przy okazji, kto właściwie wygrał?

Brittabella pisze...

Ciągnik grawitacyjny ciągnie mnie złośliwie ku ziemi kiedy wracam z pracy. Ziemi - glebie, nie planecie.

Maciek pisze...

Wygrałem, właściwie, ja.

Podobno 4 piwa mają moc ciągnika antygrawitacyjnego.