1. No i nareszcie jesień, panie kochany! A z jesienią przyjemny, motywujący chłodek zamiast jakiegoś drętwego, przereklamowanego 'ciepełka'. Jak sobie dzisiaj rano wyskoczyłem po bułki, to się poczułem jak nowonarodzony. Jesień rządzi. A raczej, trzymając się kanonów współczesnego blogowania, 'rzondzi'.
2. No i nasze koszykarstwo się odkłada w czasie po raz kolejny. Czy to znak, żeby wykorzystać te parę dni na poprawienie kondycji? A może poprawić technikę dwutaktu? A może to dodatkowy czas na zarobienie paru dodatkowych kilogramów, żeby było potem co spalać?
3. W sobotę podobno ma się skończyć kalendarz Majów, rzeki mają spłynąć krwią, a świat mają zalać wieczne ciemności. W sobotę Strasburger opowie śmieszny żart, a tysiące dzieci na świecie przejdą 'Mario' w lewą stronę. Impossible is nothing. W sobotę Banda się spotyka!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
Skoro rzeki mają spłynąć krwią, to musimy zagrać w Mafię!
A może do soboty wymyślę GoTa na 15 osób?
Co do tych krwawych rzek itp. to potwierdzam, tak będzie. Zebranie mamy w pracy w końcu, nie?
A Mario w lewą stronę będzie na zebraniu?
Wyłącznie w lewą.
GoT na 15 osób? Oj, rzeczywiście popłynęłaby krew.
Jak idą przygotowania? ;)
Prześlij komentarz