sobota, 31 października 2009

I am 444

1. Miałem dzisiaj nie pisać, bo weekend zacząłem, a taką notkę na bloga napisać to przeca nie lada wyzwanie. Ale potem przypomniałem sobie, że dokonałem epokowego odkrycia w dziedzinie muzyki popularnej i byłoby nietaktem się z szanownymi czytelnikami nie podzielić. A zatem wpadłem wczoraj przypadkowo na informację o nowej płycie Stachurskiego. Z tym Stachurskim to ja zawsze miałem problem, bo nie wiedziałem czy klasyfikować go jako wiejskiego szansonistę, podwórkowego barda, czy może po prostu jako typ niepokorny? No ale od wczoraj już wiem, jak tego pana zwać. To po prostu Żółta Magnetyczna Gwiazda, której przewodnikiem jest Żółty Samoistny Człowiek – po jego prawicy zasiada Czerwony Galaktyczny Wędrowiec, a po jego lewicy Niebieska Wiodąca Moc. I nie, nie brałem narkotyków.

2. Powyższa metafizyczna kwestia pochodzi od samego Stachurskiego, który umieścił ją na jednym z kawałków ze swojej najnowszej płyty. Ten mistyczny utwór nosi tytuł ‘Jam Jest 444’ i można go znaleźć na tubie. Polecam słuchanie od, mniej więcej, półtorej minuty, no chyba że lubicie instrumentalny odjazd rodem z festynu w Wólce Ogryzkowej. Dodam tylko, że do tekstu i muzycznej rąbanki dochodzą zawołania plemienne Indian, więc zabawa jest przednia. Gdyby było Wam jednak mało, na płycie znajdziecie również utwór ‘Dosko’, w którym podmiot liryczny mówi o ‘wichurze, która łamiąc drzewa, trzciną zaledwie tylko kołysze’. Jest tam także sporo o ‘fazie, trybieniu i jarzeniu’. A wszystko to zanurzone w smakowitej muzyce przypominającej pikanie mojego budzika. Prawdziwa moc dla prawdziwych koneserów odpustowego bitu. A zupełnie poważnie, to mam nadzieję, że sobie Stachursky jaja zrobił. Bo jak on te kawałki zrobił na poważnie, to pojutrze skończy się świat.

3. Na koniec cytat ze ‘Sztuki Wojny’ Sun-Tzu: ‘Mistrz walki osiąga zwycięstwo bez gniewu, a frytki do piwa są zaiste w pytę.’

4 komentarze:

marcinuz pisze...

Posłuchałem i jestem wstrząśnięty. Wreszcie objawił nam się wizjoner z prawdziwego zdarzenia.

...miejmy nadzieję, że kolega sobie żartował. Bo inaczej, to już nadziei dla niego nie ma...

Maciek pisze...

Nostradamus mu może skarpety prać.

basiekxb pisze...

wszystko kapuje...

Maciek pisze...

... na lekkiej fazie, wciąż trybię i jarzę...