środa, 21 stycznia 2009

Problem Child

Mały życiowy update. W pracy ludzie robią się starsi. Ostatnio ta epidemia dotknęła dwie koleżanki. Niby ta sama okoliczność, niby ten sam miesiąc, ale koleżanki zareagowały na zmianę wieku zupełnie przeciwstawnie. Koleżanka chronologicznie pierwsza przyjęła wiadomość o zaawansowanym wieku z godnością, a nawet z pewną dozą optymizmu. Podczas tradycyjnego składania życzeń, pierwsza koleżanka uśmiechała się całkiem serdecznie do składaczy. Drugiej koleżance do śmiechu nie było, a wręcz przeciwnie – koleżanka się poryczała, jakby podczas krojenia cebuli dowiedziała się o śmierci swojego chomika. Koleżanka owa zanosiła się wręcz od płaczu, mimo, że przecież dostała prezent. No cóż, może się jej nie podobał, ale mogła to zachować dla siebie i cieszyć się z podarunku. A może druga koleżanka zrozumiała po prostu, że jest, z całym szacunkiem, posunięta w latach? Tak czy inaczej, jeszcze raz życzę obu koleżankom wszystkiego dobrego, a zwłaszcza dobrego jedzenia!

Ze świata. ‘Pierwszy taki prezydent’ w Stanach Zjednoczonych Kryzysem został właśnie zaprzysiężony. I żeby zaprzeczyć pogłoskom o szalejącym kryzysie, wziął sobie i wydał duże bańki dolarów na spektakularną inaugurację swoich rządów. Koledzy Grzegorza L. z pewnego związku mają problemy z prokuraturą. Oczywiście są niewinni, bo to przecież złowieszczy układ chce ich zniszczyć, a oni sami są postaciami sztandarowo uczciwymi. Za oceanem pewien gość chciał sobie otworzyć drzwi w samolocie. Problem tylko w tym, że drzwi były awaryjne, a gość chciał pospacerować po skrzydle. Nowy szef naszego lokalnego oddziału telewizji błysnął szczerością, ale nie profesjonalizmem. Powiedział chłopina, że praca na stanowisku dyrektora telewizji mu się bardzo podoba, ale że nie ma do niej żadnych kwalifikacji. A w Krakowie uzbrojeni mężczyźni polują na Wietnamczyków. Potem pewnie robią im niezły Sajgon. Albo robią z nimi sajgonki. Od poniedziałku w świecie piłki nożnej zapanowała sprawiedliwość dziejowa.

Kolejna nowa rubryka w moim blogu! Co jakiś czas będę tu umieszczał wpisy z Wikipedii, żeby było edukacyjnie. Po długim zastanowieniu doszedłem do wniosku, że będę te informacje dobierał za pomocą przycisku ‘Wybierz Losowe Hasło’. Dzisiaj odcinek premierowy – będziemy się uczyć o Serie A, czyli pierwszej lidze piłkarskiej we Włoszech (ja to naprawdę losowałem, przysięgam). Tak dokładnie, to wylosował się sezon 1958-59. Mistrzem Włoch został wtedy AC Milan, wyprzedzając nieznacznie na finiszu Fiorentinę. Z ligi spadły Triestina i Talmone, a S.P.A.L. cudem uratował się przed relegacją. Interesującym zdaje się fakt, iż tylko dwa zespoły (na osiemnaście grających) pochodziły z południa Włoch. Dodatkowo, włoskie wyspy, Sycylia i Sardynia, nie miały w tamtym sezonie swoich reprezentantów. Królem strzelców tamtego sezonu został niejaki Antonio Angelillo, który zdobył aż trzydzieści trzy bramki dla Interu Mediolan (z siedemdziesięciu siedmiu bramek zdobytych przez cały zespół). Edukacyjne przesłanie na dzisiaj brzmi: liga włoska jest do dupy.


Piosenka na dziś: Shoot to Thrill

Trudne słowo na dziś: addukcja

3 komentarze:

marcinuz pisze...

Ja Ci dam sprawiedliwość dziejową! Zwykły układ! Najwyraźniej Fryzjer przeniósł się na wyspy i miesza...

A liga włoska jak najbardziej do dupy.

Brittabella pisze...

Dziwne dziwne, że tak Ci się wylosowało akurat... Niebelievablne!

Maciek pisze...

Wylosowało się, ja swearuję na goda!